Mija właśnie 5 miesięcy od uchwalenia „ustawy prądowej”.
W tym czasie doczekaliśmy się mnóstwa artykułów, opinii, analiz i wyliczeń jak ona wpłynie na budżety przedsiębiorców, samorządów, użytkowników indywidualnych oraz budżet państwa.
Nie doczekaliśmy się tylko rozporządzeń do stosowania ustawy.
Oznacza to w efekcie „martwe prawo”, które skutkuje zamieszaniem na rynku.
O tym również wiele pisano, więc nie będziemy się tu powtarzać (zobacz artykuł „Czy leci z nami pilot?”)
Postanowiliśmy za to zaprosić do rozmowy eksperta rynku i dyrektora zarządzającego firmy Enefit, Pana Macieja Kowalskiego, z którym będziemy rozmawiać o szerszym kontekście obecnej sytuacji oraz o tym co nas czeka w niedalekiej przyszłości.
OP) Panie Macieju czego spodziewacie się Państwo po ustawie prądowej, kiedy ona wreszcie wejdzie w życie, co, jak zapowiada minister Tchórzewski, ma nastąpić w sierpniu tego roku?
MK) Wszystko wskazuje na to, że ustawa, która miała dotyczyć całego rynku energii obejmie tylko część odbiorców. Prawdopodobnie indywidualnych, w jakiejś części samorządy i przemysł energochłonny – ten zapewne objęty będzie oddzielną regulacją. Natomiast sektor B2B będzie z niej wyłączony z uwagi na zastosowanie pomocy publicznej.
OP) A co Pan sądzi o samym pomyśle regulacji cen – w zamyśle by wesprzeć gospodarkę, która nagle musi zmierzyć się z 60-70 procentowymi wzrostami cen energii w ciągu dosłownie jednego kwartału?
MK) Uważam, że regulacje w zaproponowanym kształcie przynoszą odmienny od zamierzonego efekt, czego jesteśmy właśnie świadkami. Wystarczy spojrzeć na statystyki ile firm wpadło w sprzedaż rezerwową i płaci dużo więcej, niż gdyby nie było tej ustawy. Spora część również nie miała pełnego rynkowego ofertowania i z konieczności podpisywała umowy na mniej korzystnych warunkach niż to definiowałby rynek.
Regulacje mogą być zasadne dla jakiejś wąskiej, specyficznej grupy odbiorców. Np. dla tych, dla których koszt energii stanowi istotną pozycję w budżecie i nagła zmiana warunków zagraża ich funkcjonowaniu. Pozostali powinni mieć stworzone warunki rynkowe do zawierania bezpiecznych i korzystnych kontraktów odpowiadających bieżącej sytuacji.
Nasza spółka proponuje klientom pakiety rozwiązań, które systemowo podchodzą do zagadnienia kosztów energii. Nie koncentrujemy się tylko na samej cenie prądu dla odbiorcy ale wspieramy go w efektywności energetycznej, wszelkich optymalizacjach związanych z dostosowaniem układu pomiarowego, zmianą zachowań, poprawą profilu zużycia czy ostatecznie dywersyfikacją poprzez instalacje PV.
OP) A jak Pan widzi następne 2-3 lata? Czy jest jeszcze przestrzeń do wzrostu cen czy osiągnęliśmy górny poziom i stabilizację trendu?
MK) Wiele zależy od tego jak szybko uda się dostosować naszą energetykę do polityki klimatycznej Europy i transformacji, która nabiera tempa. Tak długo jak będziemy mieć wysokoemisyjne wytwarzanie tak długo ceny będą rosły. Może z mniejszą dynamiką, ale jednak.
OP) W ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z wieloma praktykami, które trudno nazwać prawidłowymi. Mówię tutaj o wypowiadaniu umów w trakcie ich realizacji lub podnoszeniu cen. Urząd Regulacji Energetyki prowadzi postępowania w tych sprawach – jak Pan skomentuje te zachowania?
MK) Trzeba tutaj podejść indywidualnie do problemu. Istotnie mieliśmy kilka firm, które zmieniały zasady w trakcie kontraktów, jednak taką możliwość zapisały w umowach, które klienci na własne ryzyko podpisywali. Były też takie przypadki, gdzie wbrew zapisom umowy spółki nie mając wyjścia albo ogłaszały upadłość albo podnosiły ceny łamiąc zapisy i te sprawy będą zapewne przedmiotem dochodzeń sądowych.
OP) A jak Enefit zachował się w sytuacji wzrostu cen na Towarowej Giełdzie Energii – czy również musieliście wypowiadać umowy?
MK) Nie, dlatego że my nie spekulujemy tylko dbamy o bezpieczeństwo klientów i swoje własne. Zamykamy pozycje przy podpisaniu umowy gwarantując stałość ceny przez cały okres jej trwania.
OP) Sądzi Pan, że teraz klienci będą ostrożniej wybierać sprzedawcę?
MK) Wierzę, że nasz rynek dojrzewa i jesteśmy coraz bliżej modelu jakościowego oferowanych usług i produktów. Klienci już dziś patrzą na jakość – nie na jakość prądu w gniazdku a jakość realizowania umowy. Ostra konkurencja cenowa sprawiła, że mieliśmy do czynienia ze skłonnością do ryzyka w proponowanych ofertach. Gdy rynek spada udaje się to jakoś utrzymać, ale przy rosnącym indeksie kończy się to źle.
Klienci zaczynają rozumieć te procesy i doceniają bezpieczeństwo i solidność – bardziej niż lepszą o kilka groszy cenę na niepewnym kontrakcie.
Czasem ta niewielka korzyść na cenie kończy się wysokim rachunkiem na stawce rezerwowej, w którą wpada klient gdy sprzedawca nie jest w stanie wywiązać się z podpisanego kontraktu.
OP) Czyli zamiast jakoś to będzie, – będzie jakość?
MK) Trochę to potrwa, jednak rynek oczyszcza się. Może będzie trochę mniej sprzedawców ale podniesione zostaną standardy. Zrobi się również miejsce dla nowych graczy, którzy ze względu na specyfikę rynku omijali Polskę szerokim łukiem.
Kończy się rynek ceny a zaczyna rynek profesjonalistów, którzy będą potrafili zrozumieć indywidualne potrzeby klienta i będą posiadali pełen wachlarz produktów, sprawiających, że koszt mediów energetycznych dla klienta będzie satysfakcjonujący.
OP) Rok 2019 ze względu na brak ofertowania sprawił, że sporo firm przeszło – chcąc nie chcąc na umowy kompleksowe do państwowych sprzedawców. Czy to oznacza regres konkurencyjności?
MK) Na pewno nie jest to dobre zjawisko, gdy klient nie może podjąć najlepszej dla siebie decyzji bo ma ograniczony wybór do:
• Umowy rezerwowej – bo nie ma ofertowania
• Długoterminowej oferty z przeciętną lub słabą stawką nie odzwierciedlającą kosztów energii na TGE.
Potwierdza to raz jeszcze, że ustawa ma odwrotny skutek do zamierzonego.
OP) Na koniec tej części rozmowy chcielibyśmy zapytać o to jak klienci radzą sobie z faktem, że obiecanych rekompensat wciąż nie ma i jak się wydaje nie będzie?
MK) Zdecydowana większość naszych klientów rozumie sytuację i to, że działamy zgodnie z zasadami jakie narzucił regulator i czekamy na rozporządzenia do stosowania ustawy prądowej. Powoduje to oczywiście nerwowość pewnej grupy odbiorców, którym staramy się precyzyjnie tłumaczyć z czego wynikają stawki na fakturach.
Na palcach jednej ręki możemy policzyć przypadki gdzie klient odmawia płatności zgodnej z wyliczeniem – oczywiście informujemy o konsekwencjach takiego działania i szukamy porozumienia.
Natomiast jest to promil w całości przypadków, gdzie klienci rozumieją, że robimy wszystko zgodnie ze sztuką i narzuconym modelem przez regulatora.
OP) Działając na obszarze całego kraju i mając dostęp do ofert wiodących sprzedawców staramy się, jako ogarniamprad.pl, tworzyć środowisko przyjazne, bezpieczne i konkurencyjne.
Na co Pana zdaniem należy położyć nacisk w najbliższych latach by wspierać Polaków w dostępie do tańszej i bezpiecznej energetyki?
MK) Przede wszystkim nie mamy wpływu na uwarunkowania zewnętrzne takie jak np. regulacje, prawodawstwo czy ograniczenia infrastrukturalne. Jest jednak cały obszar związany z edukacją i rzetelną wiedzą na temat rynku, produktów, procesów zmiany sprzedawcy czy z trochę dzikim rynkiem instalacji fotowoltaicznych – bo niestety tu również widać już potencjalne problemy dla klientów.
Cały ten obszar powinien być profesjonalnie obsługiwany przez takie firmy jak Wasza, aby budować rynek zdrowej konkurencji i eliminować patologię z branży.
To odpowiedzialne podejście do szans i zagrożeń oraz fachowa wiedza w obszarach, które Państwo obsługujecie.
Myślę, że podobnie jak to dzieję się na innych rynkach, na których działamy, wygoda i dostępność poprzez nowoczesne narzędzia informatyczne będą czymś, co będzie interesować klienta.
Trzeba jednak na możliwość takich wdrożeń jeszcze chwilę zaczekać – ponieważ mamy na ten moment niedostosowaną infrastrukturę oraz brakuje operatora pomiarów lub innego rozwiązana zapewniającego prawidłową wymianę danych pomiarowych.
OP) Panie Macieju na koniec chciałbym przytoczyć opinię jednego z naszych użytkowników, prosiłbym by odniósł się Pan do niej i powiedział o szansach i zagrożeniach w tym obszarze.
Uzytkownik OP)
„obecne ceny prądu to haracz za wieloletnie promowanie energetyki opartej na węglu (ceny surowca + opłaty za emisję CO2). Dopóki nie zaczniemy ostro przestawiać energetyki na OZE, które ostatnio zostało utrupione przepisami niszczącymi np. elektrownie wiatrowe, to ceny będą dalej lawinowo rosły. Norwegia będąc jednym z głównych exporterów ropy zadbała o odnawialną energetykę i kryzys jej niestraszny”
MK) – tutaj proszę by Pan Maciej krótko się odniósł jeśli to możliwe.
Transformacja energetyczna nie jest prostym procesem i każdy kraj poszukuje własnej drogi. Norwegia wykorzystuje ogromne zasoby energetyki wodnej i połączenia z systemem szwedzkim bogatym w moce z jednostek jądrowych. Strefy wysokich cen to Anglia i Włochy, gdzie ta transformacja nie odbyła się w sposób optymalny. Bogatsi w tę wiedzę możemy zaprojektować proces zmiany w Polsce w sposób adekwatny do naszych zasobów.
Faktycznie wysokie koszty środowiskowe muszą gdzieś znaleźć swoje ujście i jest to cena energii. Paradoksalnie im wyższa cena, tym większa atrakcyjność efektywności energetycznej – również tej związanej z miksem energetycznym. Zatem, aby szybko przeprowadzić proces transformacji, potrzebujemy wysokich cen. Dodatkowo, energetyka odnawialna wypiera węgiel i jesteśmy w stanie przewidywać, w jakiej perspektywie czasowej go zastąpi. Strategicznie najlepszym rozwiązaniem byłoby pogodzenie się ze zjawiskiem i wspieranie redukcji sektora węglowego poprzez programy regionalne.
OP) bardzo dziękuję Panie Macieju i do następnego razu 🙂
Ostatnie 6 miesięcy przyniosło ogromne poruszenie w temacie energii elektrycznej w Polsce.
Dość powiedzieć, że w mediach pojawiło się w tym czasie więcej informacji niż przez poprzednie 4 lata. O prądzie wypowiadali się już nie tylko eksperci ale i politycy, dziennikarze, celebryci i youtuberzy.
W wielu tych wypowiedziach wyczuwa się ewidentnie woń nadchodzących wyborów do Europarlamentu oraz do sejmu i senatu RP.
Przede wszystkim jednak, wyczuwa się niepewność odbiorców końcowych co do wysokości ich rachunków za energię w nadchodzących latach. Pomimo zapewnień rządu, że Polacy nie odczują wzrostu cen w portfelach – nie jest to wcale takie oczywiste.
Nie będziemy powielać tego co już na wiele sposobów można było przeczytać o podłożu obecnej sytuacji, skupimy się raczej na tym co nasi klienci i partnerzy biznesowi po stronie spółek obrotu mówią o nadchodzących latach.
Polscy przedsiębiorcy oraz osoby decyzyjne w sprawie zakupu energii wykonali dużą pracę edukacyjną i wyraźnie widzimy w naszych kontaktach, że coraz lepiej rozumieją rynek obrotu energią.
Nasze rozmowy są bardzo merytoryczne i często klienci zaskakują nas pozytywnie swoją wiedzą na temat np. komponentu cenotwórczego energii, tym że aktywnie śledzą TGE czy rynek praw do emisji CO2. Oczywiście nie chodzi o to by wszyscy Polacy stali się teraz ekspertami od energetyki, jednak wyższa świadomość klientów podnosi jakość oferowanych usług i wymusza konkurencyjność działających w branży podmiotów.
Ważne by regulacje jakie są obecnie wprowadzone nie zaburzyły naturalnych prawideł wolego rynku, który stymuluje rozwój każdej branży.
Kolejnym pozytywnym aspektem jest zainteresowanie odbiorców poprawą efektywności energetycznej w swoich firmach.
Polska wciąż jest w ogonie europejskich krajów jeśli chodzi o efektywne wykorzystanie zasobów energetycznych.
Od wielu lat na polskim rynku działają firmy, które specjalizują się w optymalizacji procesów, dostarczające wiedzę i produkty, które z powodzeniem obniżają straty energii elektrycznej i cieplnej.
Do tej pory nie było wielkiego zainteresowania tymi tematami, na szczęście to się zmienia.
W Ogarniamprad.pl również możesz skorzystać z audytów naszych doświadczonych partnerów.
Coraz więcej zapytań o dostosowanie układu pomiarowego do zmiany sprzedawcy, jak również
o alternatywne źródła energii takie jak PV czy mikrokogeneracja świadczą o tym, że coraz bardziej rozumiemy nadchodzące, nieuchronne zmiany w energetyce kraju.
Zapobiegliwi polscy przedsiębiorcy już dziś zastanawiają się jak optymalnie przygotować się do transformacji energetycznej, która właśnie nabiera tempa.
Zmiany widać również po stronie spółek obrotu, one mają teraz bardzo trudny czas i tylko te najlepiej zarządzane i z największym kapitałem będą w stanie przetrwać i rozwijać się w nowych realiach.
Wiodące spółki z którymi mamy przyjemność pracować, już dziś mają w swojej ofercie wiele interesujących produktów dopasowanych do różnych potrzeb klientów. Spodziewamy się, że w najbliższym czasie będzie ich jeszcze więcej.
Jak wygląda dziś oferta na rok 2019?
Jeszcze nie wiemy – większość sprzedawców wciąż czeka na akty wykonawcze do uchwalonej w ciągu 1 dnia ustawy z dnia 28 grudnia 2018 r., ustalającej powrót do stawek z 30 czerwca 2018 r.
Z całą pewnością mamy do czynienia z chaosem informacyjnym, dotyczącym zasad handlu energią na rok 2019, a co za tym idzie bardzo mało ofert sprzedaży energii elektrycznej jest obecnie dostępnych dla klienta końcowego.
Przewidywania są różne, ale nie należy spodziewać się by do końca pierwszego kwartału tego roku sytuacja została całkowicie wyjaśniona. Zbyt wiele różnych warunków po stronie zakupu i sprzedaży funkcjonuje dziś na polskim rynku by w krótkim czasie ująć i uregulować je wszystkie.
Nie oznacza to jednak, że rynek jest martwy.
Coraz więcej firm, przewidując wzrosty cen w latach kolejnych, kontraktuje energię już na lata 2020-2021. Wszelkie bowiem prognozy mówią o nieuniknionych wzrostach cen dla energetyki opartej na węglu, a taką właśnie mamy w Polsce.
Już dziś wiemy, że prognozowany udział OZE w wysokości 15% miksu energetycznego do roku 2020 nie zostanie osiągnięty. Silna presja na wzrosty cen praw majątkowych oraz cen wydobycia lub importu węgla nie napawają optymizmem. Czynione są oczywiście starania o zwiększenie tańszego prądu od naszych sąsiadów (w tym roku mieliśmy rekord importowy energii).
Nie należy jednak spodziewać się by uchroniło nas to przed podwyżkami.
Trzeba również pamiętać, że na końcowy koszt energii składa się cena samej energii i cena jej dystrybucji, a wiele lat zaniedbań w tej sferze zmusza firmy dystrybucyjne do poważnych
inwestycji w tym obszarze. Wymaga tego zarówno bezpieczeństwo dostaw jak i potrzeba dostosowania do rozproszonej energetyki prokonsumenckiej – coraz popularniejszej w naszym kraju.
I tu podobnie jak w pozostałych tematach Ogarniamprad.pl pomaga w temacie instalacji PV dla firm i gospodarstw domowych.
Podsumowując, rok 2019 będzie wyjątkowym czasem dla rynku energii elektrycznej, po raz pierwszy od wielu, wielu lat sztucznie regulowanym dla odbiorcy biznesowego.
Jakie to przyniesie długofalowe konsekwencje? Dowiemy się już niebawem.
W najbliższym czasie będziemy rozmawiać z naszymi partnerami biznesowymi o możliwościach i szansach jakie niesie transformacja energetyczna w Polsce.
Gościem w następnym tygodniu będzie Dyrektor zarządzający Enefit Sp.z.o.o., która dynamicznie zdobywa polski rynek energii i gazu, już dziś zapraszamy na te rozmowę.
Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco !
Krzysztof Zachwyc – Ogarniamprad.pl
Mieliśmy co prawda bardzo duże wzrosty cen w 2011 r., jednak był to krótkotrwały trend i szybko przyszły korekty na giełdzie co spowodowało powrót do poziomu o którym dziś możemy tylko pomarzyć. Wielu przedsiębiorców ma jeszcze ważne umowy ze stawkami od 205 – 220 zł za MWh.
(Warto je oprawić i powiesić w firmowym archiwum).
Dziś propozycje sprzedawców kształtują się, w zależności od taryfy, zużycia i profilu od 340 do nawet 400 zł za MWh.
Co gorsza drugie półrocze przyniosło wycofanie z rynku wielu dotychczasowych sprzedawców energii i gazu, którzy nie mogąc utrzymać cen z podpisanych rok temu umów albo radykalnie podnosili stawki albo zakończyli działalność, wysyłając tym samym ponad 20 tys. klientów na stawki rezerwowe.
Pisaliśmy o tym w artykule „Na rezerwie daleko nie zajedziesz”
Dziś jednak najistotniejsze dla nas i naszych klientów jest CO Z TYM ZROBIĆ!?
Sprzedawcy z którymi dziś współpracujemy to istotni gracze na naszym rynku, warto wiec posłuchać ich opinii a jest ona zgodna. W najbliższym czasie nie ma mowy o powrocie do stawek z początku
a nawet polowy 2018 r.
Zmienia się również wycena ryzyka jakie sprzedawcy muszą uwzględniać tworząc propozycje cenowe dla klientów.
„Termin przydatności do spożycia” w obecnych ofertach to często 24h lub krócej. Ta istotna różnica w procesie zakupu sprawia, że przedsiębiorcom coraz trudniej dobrać najlepszą ofertę w danym czasie.
Eksperci z Enea, Energa czy Enefit z którymi mamy przyjemność współpracować mówią zgodnie.
„Już nie tylko taryfa i wolumen decydują o końcowej cenie”. Trzeba uwzględnić wiele innych czynników.
Wielu przedsiębiorców widzi, że temat energii przestaje być corocznym zajęciem na kilka dni bo właściwe niewiele w tym temacie się zmienia. Mocno przyśpieszyliśmy i dynamika zmian sprawia, że trzeba przyjąć inna postawę.
Na szczęście zawsze w takich sytuacjach pojawiają się rozwiązania lub rozwiązania które istniały już przez lata nabierają zupełnie nowego znaczenia. Wykorzystując je możemy złagodzić skutki gwałtownych wzrostów cen na rynku i zadziałać wielopoziomowo by w przyszłości przygotować firmę na podobne zmiany.
Co można zrobić już teraz?
1. Wykonaj analizę swojego zużycia. Na rynku można już od lat znaleźć skuteczne narzędzia do monitorowania i raportowania zużycia energii w ujęciu miesięcznym, tygodniowym i dobowym.
2. Sprawdź czy obecna taryfa odpowiada faktycznemu cyklowi pracy w Twojej firmie.
3. Pomyśl o audycie efektywności energetycznej.
4. Dowiedz się czy można zdywersyfikować źródła dostaw energii dla Twojej firmy w postaci OZE.
Najlepiej jednak skontaktuj się z nami i wspólnie podziałamy na rzecz obniżenia kosztów energii w Twojej firmie !
Zakup energii elektrycznej w rynku hurtowym odbywa się na Towarowej Giełdzie Energii, giełdach zagranicznych np. EPEX SPOT lub za pomocą kontraktów bilateralnych (kontrakty dwustronne sprzedawca – kupujący). Na giełdzie energię kupuje się w wolumenach (ogólnie minimalny wolumen to 1 MWh) na określony okres czasowy w przód.
Zakup energii na giełdzie niesie za sobą sporo korzyści. Giełdy towarowe są giełdami regulowanymi tzn. nadzór nad nimi sprawuje kilka urzędów np. Urząd Regulacji Energetyki czy od niedawna Agency for the Cooperation of Energy Regulators (ACER), które w ramach REMIT nadzoruje przesyłanie danych o zawartych transakcjach giełdowych.
ACER. Z tego powodu wszystkich graczy obowiązują te same zasady rynkowe, uczestnicy mają dostęp do identycznych danych.
W pierwszej kolejności należy wziąć pod uwagę cenę produkcji energii – w przypadku źródeł konwencjonalnych będą to koszty związane z wydobyciem, zakupem, transportem od złoża do elektrowni. Mamy zatem ceny na rynkach paliw: ropy naftowej, węgla, gazu ziemnego i innych. Oprócz kosztów stałych czynnikami kształtującymi cenę są koszty środowiskowe: opłaty z tytułu emisji dwutlenku węgla nałożone przez Unię Europejską.
Na giełdzie obowiązuje również złota zasada popytu i podaży: większy popyt – cena rośnie, większa podaż – cena spada.
Popyt na energię wzrasta w miesiącach letnich, kiedy to z powodu gorącej temperatury pracują ze wzmożoną mocą agregaty chłodnicze. Elektrownie w czasie rzeczywistym publikują dane o ubytkach mocy (awarie bloków energetycznych) – każda awaria dużego bloku powoduje gwałtowne ruchy cenowe, ponieważ brakującą energię trzeba zakupić z innych (czasem droższych) źródeł. Uczestnicy rynku energii czerpią dane o bieżących awariach oraz przerwach planowych z Giełdowej Platformy Informacyjnej (http://gpi.tge.pl/web/gpi).
Źródło: gpi.ge.pl, data dostępu 25.04.2018
W ostatnich miesiącach obserwujemy również gwałtowne wzrosty na rynku uprawnień do emisji CO2. Poniższy wykres obrazuje zależność pomiędzy kontraktem rocznym Base Y-17 a kontraktami terminowymi na CO2 wygasającymi w grudniu 2018 roku. Współczynnik korelacji obu wykresów wynosi prawie 0,9, co przekłada się na ogromną zależność cen emisji CO2 w stosunku do kontraktów na dostawę energii elektrycznej. Od początku roku do dnia dzisiejszego wartość kontraktów wzrosła z poziomu 8 Euro do 14 Euro / MWh, co wpłynęło również ekstremalnie na wszystkie kontrakty dostępne na Towarowej Giełdzie Energii.
Źródło: https://www.tge.pl oraz https://www.barchart.com/futures/quotes/CKZ18
Bardzo istotną kwestią jest generacja odnawialnych źródeł energii, która upraszczając wypiera energię konwencjonalna z bieżącej pracy, jednocześnie obniżając cenę energii. Warto w tym miejscu dodać, że na rynku niemieckim duży poziom generacji wietrznej oraz generacji solarnej może spowodować ujemne ceny energii!
Odpowiedź zostawiamy Państwu 🙂
Źródło danych: www.pse.pl
Robert Szeszuła